piątek, 26 czerwca 2015

Skąd bierze się hype?

Hype - słowo oznaczające szum, narkomana lub krzykliwą reklamę, potocznie opisuje zjawisko obejmującego grupę ludzi niezdrowego zainteresowania jakimś tekstem kultury, zachowaniem itp. Hype w odróżnieniu od zwykłej mody ma, jak mi się zdaje, inne korzenie i nie jest tak masowy. Otóż hype rodzi się z ignorancji wobec gatunku z którego rzecz się wywodzi oraz pierwszym zetknięciem odbiorcy z tymże gatunkiem, co tworzy poczucie niesamowitej "nowości".

Casus pierwszy - "Eragon". Zamieszczam tekst z tyłu okładki

"Właściwie nie ma znaczenia, czy lubicie czytać książki fantasy, czy nie. Nieistotne, czy przeczytaliście już wszystkie książki o Harrym Potterze i widzieliście wszystkie części »Władcy Pierścieni«... W »Eragonie« znajdziecie wprawdzie wątki, które mogą Wam przypomnieć znane już motywy z literatury fantasy, ale jest kilka zasadniczych różnic. Najważniejsza polega na tym, że »Eragona« napisał... 15-letni chłopak, Christopher Paolini. Czytając tę książkę, czuje się od razu, że napisała ją młoda osoba. Koleś wrzucił na strony książki teksty zrozumiałe dla ludzi w jego wieku, czego zdecydowanie nie wyczuwa się u J.K. Rowling, nie mówiąc już o J.R.R. Tolkienie. Czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Tak samo jest z całą historią Eragona, chłopca, który pewnego dnia znajduje smocze jajo. Od tamtego momentu zaczyna się jego przygoda z magią, czarami i oczywiście jego smokiem. Zostaje też wplątany w mroczną rozgrywkę ze złym królem, Galbatorixem, który uśmiercił jego wuja. Ta książka to dobra pożywka dla wyobraźni, o ile oczywiście będziecie potrafili zapomnieć o »potteromanii«".
Robert Zawitkowski, "Bravo"

"Zaniepokoiłem się, gdy przez cały wieczór z pokoju mojego syna nie dochodziły żadne odgłosy. Zasnął? Nie, czytał »Eragona«".
Piotr Bratkowski, "Newsweek Polska"

"Nastoletni Paolini wyczarował powieść, która w fantastyczny sposób przywraca wiarę w istnienie dobra, przyjaźni, magii i... smoków!".
Artur Szklarczyk, "Popcorn"

"Wyobraźnia autora jest niezwykła, stworzył wciągający świat, zaludniony pełnokrwistymi postaciami, przeżywającymi szalone, pełne napięcia przygody. Aż trudno uwierzyć, że miał tylko 15 lat, kiedy to pisał".
Hanna Budzisz, "Poradnik Domowy"

"Jeśli ta historia powstała w głowie piętnastolatka, to Christopher Paolini jest na najlepszej drodze, by stać się Aleksandrem Wielkim literatury".
Kamil Śmiałkowski, "Wprost"

Bravo, Newsweek, Popcorn, Poradnik Domowy i Wprost. Wybitni specjaliści od fantasy przemówili. Kto z nas, fantastów w wieku 15 lat nie chciał napisać powieści o ludziach, elfach, krasnoludach, smokach i niesłychanie cennych przedmiotach? A kto z nas miał rodziców posiadających wydawnictwo, jak Paolini? Dzięki Bogu pewnie nikt. Eragon to przykład literatury śmieciowej, która przy pomocy sztuczek marketingowych i hype'u został wypromowany na światowy bestseller.

Innymi wyraźnymi przykładami, wielkim i zupełnie małym są hype'y na Skyrim i mały hype na Dominions 4. Skyrim był dla wielu osób pierwszym zetknięciem z serią Elder Scrolls, ba chyba wręcz pierwszym zetknięciem z cRPG, lub fantastyką w ogóle. Tym razem mamy do czynienia z grą bardzo dobrą, żaby było jasne, jednak z rozmiaru hype'u wynikałoby, że mamy do czynienia z najlepszym rpg w historii gatunku. Podczas hype'u na Skyrim miało miejsce komiczne zjawisko na Youtube - mianowicie komentowanie dowolnej "epickiej" muzyki jako "Skyrim music", nie ma znaczenia skąd pochodził utwór i jaką miał tematykę. Słowo Skyrim stało się synonimem fantasy.

O dość niszowej strategii turowej Dominions 4 w internecie krąży sporo opinii jakoby była niezwykle głęboka i skomplikowana. Cóż, jeżeli ktoś tak, uważa proponuje aby usiadł przed Europa Universalis 4, czy Victoria, nieważne 1 czy 2. Gwarantuję szczękopad nad ilością opcji, okienek i okien, wykresów, informacji i możliwości. Dominions to nawet dobra strategia, ale pozbawiona dyplomacji i de facto rozbudowy budynków. System magii należy pochwalić, ale całość w porównaniu z gigantami strategii wygląda jak warcaby przy szachach.

Przykłady można by mnożyć, wspólną cechą jest zaskakujące wyolbrzymienie pozytywnych cech, dzieł zarówno dobrych, jak i zupełnie słabych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz